-Misja wykonana- powiedział spokojnym, ale również oziębłym tonem- Czas wracać do Konohy- po tych słowach trójka wspaniałych shinobi ruszyła biegiem, aby przekazać V Hokage wiadomość, która może zapobiec, ale również spowodować wybuch IV Wielkiej Wojny Shinobi.
* * *
-Wejść!- krzyknęła donośnym głosem Tsunade. Siedziała przy swoim biurku, opierając się o nie łokciami z zamyśloną, jak również skupioną miną- Macie to?- zapytała po krótkiej chwili.
-Tak jest, Tsunade-sama- odpowiedział Shikaku, jednocześnie podając kobiecie zwój zawierający informację na wagę złota.
-Możecie wyjść-powiedziałam V Hokage, nie odrywając oczu od zwiniętego materiału przed nią.
Kiedy upewniła się, że jest sama, sięgnęła po przedmiot, który spędzał jej sen z powiek od ponad dwóch tygodni. Ostrożnie wzięła zwój do rąk, jakby bała się go uszkodzić. Powoli zaczęła go rozwijać, a kiedy to już zrobiła, zaczęła czytać. Po dawce wiadomości wytrzeszczyła oczy, po czym zawiesiła puste spojrzenie na drzwiach przed sobą.
-Nie. To nie jest przecież możliwe...- wyszeptała sama do siebie- Shizune!!!- krzyknęło donośnie, aż ptaki za oknem wzbiły się w powietrze. Po chwili po siedzibie Hokage rozniósł się stukot japonek czarnowłosej. Wparowała zdyszana do biura.
-O co chodzi Tsunade-sama?- zapytała przejętym głosem, pełna w gotowości na kolejne polecenia swojego dowódzcy.
-W pierwszej kolejności zawołaj najlepsze oddziały ANBU, a potem dopilnuj, aby Naruto tutaj trafił. I to szybko!- zarządała.
-Hi!- nie pytając o nic, Shizune natychmiast zniknęła w kłębie dymu, pozostawiając V Hokage z własnymi myślami.
Blond włosa kobieta zacisnęła palce na kostkach swej drugiej pięści, po czym rozluźniła uścisk sięgając po kolejny sake. Trwając w dłuższej chwili skupienia, dodała- Zapowiada się ogromny bałagan w świecie shinobi.
___
No i to by było na tyle w prologu. Póki co fabuła dupy nie urywa, ale zobaczycie co przygotowałam w kolejnych rozdziałach ;)
Czekam na następną notkę :D I pozdrawiam, oraz życzę weny i czasu ;)
OdpowiedzUsuńA no i oczywiście prolog bardzo zaciekawił mnie. Myślę, że częsciej będę tu zaglądać :)
Usuńciekawe :) będę zaglądać ;)
OdpowiedzUsuńnapisałaś do mnie więc jestem :) zapowiada się ciekawie czekam na kolejną notkę. pozdrawiam i życzę weny :)
OdpowiedzUsuń