-Dzisiaj
wasza siódemka odbędzie pierwszą swoją wspólną misję rangi B. Będzie
ona polegała na wyśledzeniu dezerterów naszej wioski. Jest trzech i są
to ninja na poziomie Jōnina, więc zadanie nie będzie łatwe- Tsunade
popatrzyła w stronę Kasumi i dodała- Jesteś na to gotowa. Daj z siebie
wszystko i nie zapominaj jak potężną czakrą władasz. Przełam wszystkie
swoje dotychczasowe blokady- zacisnęła dłonie w knykciach myśląc na jak
wielkie niebezpieczeństwo wystawia dziewczynę, jednak wiedziała, że
jeśli nie weźmie udziału w żadnej misji to nie będzie mogła się
odpowiednio rozwijać- Sasuke.
-Tak Tsunade-sama?
-Zostań jeszcze na chwilę, za to wy możecie już iść- wszyscy
ruszyli do wyjścia zastanawiając się o czym Tsunade chce pomówić z
Uchiha.
'Już od dłuższego czasu dziwnie się zachowuje. Cały czas mnie obserwuje i
cały czas jest gdzieś w pobliżu. Myśli, że o niczym nie wiem, ale odkąd
Jiraya zerwał blokadę potrafię lepiej prosperować czakrą i moje zmysły
kunoichi się wyostrzyły. Stałam się również sensorem.'- Kasumi rozmyślała intensywnie próbując
rozgryźć co ta dwójka planuje.
-Ciekawe o co tym razem chodzi- mówiła nieco znudzona Ino.
-No
jak to, Sasuke-kun jest najlepszy w tej całej drużynie, więc
Tsunade-sama chce mu dać jak najwięcej wskazówek- mówiła podekscytowana
Sakura.
-Jak zawsze męczące- mruknął pod nosem Shikamaru.
-Coś ty powiedział?!- wykrzyknęła Sakura zaciskając pięści, aby oddać cios, jednak zapobiegła temu blondynka.
-Uspokójcie
się do cholery- wszyscy zamilkli. Był to pierwszy raz, kiedy Kasumi
podniosła na kogokolwiek głos w trakcie dłuższego pobytu w wiosce- Mamy
ważną misję, więc przestańcie się wspierać o takie pierdoły!
'Cholera,
pierwszy raz widzę ją w takim humorze. Sakura i Ino przeważnie się w
ten sposób zachowują i do tej pory nie zwracała na to uwagi. Co się
stało? O czym tak zażarcie myśli ostatnimi dniami?'- Naruto nie rozumiał
co tak bardzo podburzyło jego siostrę, a obawiał się zapytać, aby nie
pogorszyć sprawy. Odkąd spędza z nią czas wydoroślał. Dziewczyna dobrze
na niego wpłynęła w trakcie ciężkich treningów. Blondyn w końcu zdał
sobie sprawę z tego jak wielki obowiązek spoczywa na ich barkach.
-Poczekamy
na Sasuke przed wieżą- powiedział zdecydowanym głosem Shikamaru.
Wszyscy tylko skinęli głową i ruszyli w dół schodów.
Minęło kilka minut i zza drzwi wyłonił się Uchiha.
'Co
jest? Co to za spięcie między nimi?'- wyczuł od razu, że nie do końca
wszystko jest w porządku jednak szybko to olał- Zatem ruszajmy.
Podróż
trwała w ciszy. Wszyscy płynnie przemieszczali się czujnie po gałęziach
drzew. Każdy był skupiony na wyśledzeniu zdrajców wioski. Jedynie
Sasuke wiedział, że zaraz nadejdzie niebezpieczeństwo. Uciekinierzy
wyczuli obecność nieprzyjaciół i postanowili się ich pozbyć. Nie
wiedzieli jednak z kim tak naprawdę mają do czynienia.
Czarnowłosy
spodziewał się ataku w każdej w chwili, lecz wydarzyło się coś
nieoczekiwanego. Kasumi nagle wzbiła się w powietrze krzycząc:
-Kage
Bunshin no Jutsu!- obok blondynki pojawiło się siedem klonów. Nikt nie
był w stanie dostrzec co się dokładnie dzieje. Naruto idąc w ślady
dziewczyny również stworzył kilka klonów oraz przystąpił do walki ramię w
ramię ze swoją siostrą. Reszta drużyny również zareagowała i
przyłączyła się do pojedynku.
Sasuke
cały czas obserwował Kasumi, bo wiedział, że jeśli coś jej się stanie
to jego misja pójdzie na marne. Wiedział również, że nie tylko zlecone
przez Tsunade zadanie każe mu czuwać nad dziewczyną, ale też wewnętrzne
instynkty, którym nie potrafił się przeciwstawić i racjonalnie ich
wytłumaczyć. Nagle przed oczami widział już tylko szybko poruszający się
cień w stronę blondynki. Wszystko działo się na tyle szybko, że kolejne
co zobaczył to znikające w kłębach dymu klony i ciało spadające z
wysokości pięciu metrów. To była ona. Zareagował z prędkością wiatru,
aby dziewczyna nie uderzyła z całej siły o ziemię. Przechwycił ją w
jednym skoku po czym miękko wylądował na trawie. Jedyne co mógł zobaczyć
to zakrwawiona twarz. Pierwszy raz od wymordowania jego całej rodziny
czuł taki lęk i ból. To obawa przed stratą kogoś bliskiego tak na niego
zadziałała. Sasuke jeszcze nie do końca rozumiał, że tylko Kasumi trzyma
go w wiosce oraz powstrzymuje od opuszczenia przyjaciół.
* * *
Niósł
ją delikatnie na rękach przez jedną z dróg Konohy. Przechodnie jedynie z
przerażeniem w oczach przyglądali się całej sytuacji. W głowie Sasuke
szepty były nie do zniesienia. Wydawało mu się, że to właśnie z jego
winy Kasumi została ranna.
'Nie byłem wystarczająco uważny, cholera!'- miał wyrzuty do samego siebie.
Po tym jak dotarli do szpitala, Hokage zostało od razu wezwana. Gdy przybyła na miejsce z przerażeniem powiedziała:
-Wezwijcie
najlepszego medycznego ninja! Ale teraz! Sytuacja potrzebująca
natychmiastowej interwencji!- kobieta była przerażona. Kasumi była cała
we krwi .
'Cholera mogłam jej nie posyłać na tę misję'- rozmyślała gorączkowo.
W
trakcie, gdy Sasuke przyniósł dziewczynę do wioski, w tym samym czasie
reszta drużyny pozbyła się zdrajców wioski i dopiero na następny dzień
Naruto mógł zobaczyć siostrę. Za to przez ten cały czas Uchiha czuwał
nad blondynką.
-Przepraszam
Kasumi..- wyszeptał cicho patrząc na jej zabandażowaną twarz.
Przeciwnik celując kunaiem wycelował dokładnie w jej oczy. Najlepszemu
medycznemu ninja uleczenie jej zajęło sześć godzin.
Nagle po korytarzu rozszedł się dźwięk butów gorączkowo stukających o posadzkę.
-Kasumi!- Naruto rzucił się w stronę łóżka dziewczyny wręcz odpychając Sasuke.
-Przecież
to nie twoja wina Sasuke..-nikt nie mógł na to zaradzić. Za to Kasumi
jako pierwsza zareagowała i rzuciła się do walki. Robi coraz większe
postępy i to w tak krótkim czasie.
-Jestem z ciebie dumny siostrzyczko- wziął jej dłoń i przyłożył do czoła z nadzieją, że niedługo wydobrzeje.
* * *
-Wiesz,
że taka sytuacja już nie może się powtórzyć- mówiła opanowanym głosem
Tsunade, jednak w środku wszystko się w niej gotowało.
-Tak,
wiem. Jednak to nie będzie łatwe, aby ją powstrzymać przed udziałem w
misjach. Poza tym ona naprawdę staje się świetną kunoichi. Jako pierwsza
zareagowała tworząc klony cienia. Wyczuwałem, że coś jest nie tak, ale
to ona zareagowała jako pierwsza i ruszyła do walki- odpowiedział
również ze stoickim spokojem Sasuke.
-Dobrze, w takim razie zarządzam dla waszej całej trzynastki dwa tygodnie wolnego.
-Co?!
Tsunade-sama jest wiele misji, które musimy wykonać! Wioska i
mieszkańcy na nas liczą, nie możemy ich przecież zawieść!- mówił
podniesionym głosem Sasuke.
-Koniec! To jest rozkaz. Przekaż to reszcie i nie zapominaj o swoim zadaniu.
-Tak jest Tsunade-sama.
Czarnowłosy
skierował się w stronę schodów. Męczyły go mnożące się myśli. Wcześniej
trenował tylko i wyłącznie przez pryzmat zemsty na Itachim, ale odkąd
jest stróżem Kasumi coś się w nim zmieniło. Poznawał ją z dnia na dzień
coraz lepiej i chciał wiedzieć więcej. Do tej pory dziewczyny go
męczyły, jednak ona jest inna. Ani razu od przybycia do wioski nie
uganiała się za nim, a nawet nie wykazała jakiegokolwiek
zainteresowania względem jego osoby. Podobało mu się to. Pomimo tego,
że mało rozmawiali, gdy już do tego dochodziło jego mroczna część
odchodziła na dalszy plan. Przypominał sobie w takich momentach o
dobrych chwilach spędzonych z bratem i rodzicami. Przy niej chociaż
trochę czuł się jak dawniej. Mała cząstka jego starego życia powracała.
-Muszę z nią porozmawiać- szepnął do samego siebie- Oby szybko się wybudziła.
_________________________________
Po
tak długim czasie nie wiem, czy ktokolwiek jeszcze tutaj jest. Jednak
jeśli ktoś mnie tutaj odwiedzi to mile widziane są komentarze :')
Zajrzałam, bo zostawiłaś u mnie linka, a że nie lubię być wredna i to nie był czysty spam, no to jestem.
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam nic jeszcze, bo od razu mówię, że razi mnie brak akapitów i momentami (tyle, co przejrzałam) brak przecinków w odpowiednich miejscach :( Jestem bardzo wybrednym czytelnikiem, ale jeśli coś skrytykuję to pamiętaj, że dla Twojego dobra i na pewno konstruktywnie :)
Niedługo przeczytam bloga i skomentuję :) Życzę weny w pisaniu i do rychłego napisania! :D
jasne i dzięki. akapitów nie stosuję, bo przyzwyczajona jestem do angielskiego stylu pisania (filologia angielska) :)
Usuńa jeśli chodzi o przecinki to bardzo możliwe, że są błędy w pierwszych rozdziałach, które zostały napisane 2 lata temu, ale i tak dzięki za spostrzeżenie ;)
No to wszystko jasne! W takim razie wybaczam brak akapitów, chociaż będę narzekać xD Fajnie, że kontynuujesz historię po latach. Mogę spytać, jak to się stało? :D
Usuńmoja przygoda z Naruto zaczęła się jak jeszcze był puszczany na jetixie. od tamtej pory się zakochałam w anime i do tej pory je oglądam. fabułą na opowiadanie krążyła mi po głowie już ładne parę lat no i w końcu stało się. założyłam bloga i zaczęłam pisać. jest to taka moja odskocznia. czytając wszystkie opowiadania postanowiłam napisać coś czego jeszcze nigdzie nie widziałam. przerwa wynikała z tego, że musiałam się sporo uczyć. aktualnie jestem po maturze i mam wakacje, więc też mam sporo czasu, aby kombinować nad dalszą akcją :D
Usuńno cóż, rozpisałam się xD
Super :D W takim razie życzę weny i mimo wszystko, nadal pomyślałabym o akapitach - tekst jest wtedy przejrzysty i jasny dla czytelnika i nie odstrasza go tak bardzo :) Ale to tylko moja sugestia :D
UsuńPozdrawiam ciepło!
ok, dzięki. pomyślę nad tym. póki co na pewno będzie ciężko się przestawić :P
Usuń